Jest drugi wyrok SKO – władze Gminy nie wiedzą co robić!

To już drugi wyrok Samorządowego Kolegium Odwoławczego w temacie dostępu do informacji publicznej jaki zapadł w tej sprawie. Chodzi o wykaz inwestycji zrealizowanych w latach 2010-2017, którymi Burmistrz Dariusz Gizka chwalił się na łamach Kurier Wareckiego. Do tej pory Gmina odmawiała dostępu do tych informacji, jednak po ostatnim wyroku sprawa wydaj się być przesądzona. W tej chwili miasto może odwołać się już tylko do Sądu Administracyjnego!

16 stycznia 2018 roku do Gminy Warka wpłyną wniosek o dostęp do informacji publicznej, która to informacja dotyczyła inwestycji, jakie rzekomo miał zrealizować obecny Burmistrz Warki. Postanowiliśmy skorzystać z prawa do możliwości sprawdzenia tego, czym karmi nas władza w swojej propagandzie.  W końcu obywatel powinien sprawdzać władzę, a takie możliwości daje mu między innymi zapis w Konstytucji RP (art. 61) oraz odrębna ustawa o dostępie do informacji publicznej.

We wspomnianym piśmie poprosiliśmy o szereg informacji, czyli:

  1. Nazwa inwestycji
  2. Opis zakresu wykonywanych prac
  3. Lokalizacja inwestycji
  4. Czas rozpoczęcia inwestycji – czy planów nie poczynił poprzedni burmistrz
  5. Czas zakończenia – j.w.
  6. Wartość inwestycji
  7. Finansowanie, czyli z jakich dotacji korzystano przy realizacji inwestycji
  8. Kredyt – czy inwestycja była na kredyt

Nasze pismo musiało wywołać wielkie oburzenie, skoro na siłę szukano sposobu, aby jej nam nie udzielić. Pytanie dlaczego? Czy wówczas mogłoby się okazać, że te wielkie inwestycje realnie przeprowadził Pan Pałczyński? Czy może dla tego, że wszystko było na kredyt? Tego póki co nie wiemy.

Odmowa udzielenia informacji przez miasto znalazła się przed samorządowym Kolegium Odwoławczym, które dwukrotnie stwierdziło, że stanowisko miasta jest niewłaściwe i że nie potrafi ono umotywować we właściwy sposób dlaczego odmawia dostępu do tych informacji. Tu wydaje się sprawa przesądzona, miasto powinno udostępnić te informacje! Pytanie, czy nasi włodarze nie zdecydują się skierować sprawy do Sądu Administracyjnego, naciągając gminę na niepotrzebne wydatki.

Z drugiej strony może celowo przeciągają ujawnienie tych informacji (sprawa się ciągnie już pół roku), gdyż mogą one w znaczący sposób im zaszkodzić?

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.