Jak nam przekazują świadkowie, takie właśnie słowa padły z ust urzędnika, który przyjechał z powodu płynących skarg mieszkańców na prowadzoną budowę chodnika wzdłuż ul. Kononowicza!
Jak już pisaliśmy nasz Pan Burmistrz zdecydował się na kredyt wyborczy i ruszyły dawno wyczekiwane inwestycje. Jedną z nich jest chodnik wzdłuż ul. Kononowicza, która prowadzi nad rzekę. Niestety ta inwestycja nie przypadła do gustu mieszkańcom. Wskazują oni w rozmowach, że tu potrzebna jest droga, a nie chodnik, bo i tak wszyscy chodzą drogą (chodnika nie było, więc nie mieli wyjścia). Jednak teraz pewnie drogi szybko nie zobaczą. Logika budowlana mówi o pewnej kolejności działań. Czyli pierw buduje się drogi, a dopiero chodniki. Skoro powstał chodnik, to na drogę nie ma co liczyć.
W tej sytuacji (brak drogi) może się jednak okazać, że kredyt, który finansuje budowę chodnika był właściwym wyjściem. Zastanawiacie się dlaczego? Otóż nie trzeba czekać 5 lat, tylko wcześniej będzie można zacząć budować drogę i rozebrać chodnik. Więc drodzy mieszkańcy nie dajcie się zbyć, że teraz chodnika nie można ruszyć przez 5 lat, bo nie był on finansowany ze środków EU.
Elementem, który rozbawił wszystkich (choć gospodarzowi nie było do śmiechu) było postawienie wielkiego krawężnika w bramie.
Ekipa budowlana po interwencjach zainteresowanych stwierdziła, że tak mają w planach i inaczej się nie da. Urzędnik który po wezwaniu przybył na miejsce stwierdził, że powinni się cieszyć że będą mieli chodnik. Normalnie jak za komuny… „cieszta się że wam robią”. Na miejsce przybył dzisiaj (również) Radny z Gminy, a rano w samochodzie był widziany sam Pan Burmistrz, ten jednak swojego auta nie opuszczał i po chwili odjechał.
Od Pana Artura wiemy, że „próg zwalniający” przy wjeździe na jego podwórko zostanie usunięty i można powiedzieć, że sprawa ma swój szczęśliwy finał.
Trzymamy kciuki za Pana Artura, aby nie musiał na tę okoliczność zmieniać auta;)
Jako mieszkaniec ul. Kononowicza, dołączam się do przedmówcy ewidentnie ta budowa chodnika to”kiełbasa wyborcza” . Radny, musi coś obiecać mieszkańcom Ostrówka, w pierwszej kadencji posadził drzewa na Manczarskiego, W kolejnej zrobił jeden wąski chodnik, a po każdym deszczu, woda jak stoi tak będzie stała, na źle zrobionej ulicy. Co wciąż jest zgłaszane do urzędu. Z pewnością we wrzesniu pojawi sie nasz radny, widzimy Go co 4 lata przed wyborami.
Brawo Panie Burmistrzu, to dobry krok w wydawaniu naszych pieniędzy,aby zapewnić sobie kolejną kadencję.